sobota, 16 lutego 2013

Rozdział 30 - Czy tak musi być ?

- Roksi ! Roksi do cholery ! - krzyczał jakiś głos.
Otworzyłam niepewnie oczy. Pierwsze co zobaczyłam, była przerażona twarz Kamila.
- Powiedz coś. - powiedział, potrząsając za moje ramiona
- Cholera, Kamil, przestań ! - wydarłam się na niego
- Tak się cieszę Roks. - powiedział i przytulił mnie
- Możesz mi wytłumaczyć, co się tu do cholery stało ? - zapytałam, wstając z podłogi
- Nie pamiętasz ? - zapytał niepewnie, podtrzymując mnie za rękę.
- Jakbym pamiętała, to bym się ciebie nie pytała ! - powiedziałam wysokim tonem
- Przyszedł tu Krystian i zaczął cię oskarżać, a ty zaczęłaś się na niego drzeć jak opentana i upadłaś.
- Krystian tu był ?
- A co przed chwilą powiedziałem ? - zapytał ironicznie - Ale poszedł sobie, jak zasłabłaś.
- Co za..... - powstrzymałam się przed wymówieniem tych "pięknych epitetów".
- Nie denerwuj się, bo muszę ci coś jeszcze powiedzieć. - powiedział i spuścił głowę
- Co takiego ? - zapytałam
- Wyjeżdżam. - powiedział
- Gdzie ? Kiedy ? - zapytałam
- Muszę wyjechać już jutro. Przeprowadzam się do cioci ponieważ muszę.
- Nie musisz Kamil. - powiedziałam - A co z Ness ?
- Wyjeżdża razem ze mną.
- Nie może ! Ty nie możesz ! - wykrzyczałam załamana
- Po prostu przyszedłem się pożegnać.
- Kamil. - powiedziałam załamana
- Roks. - powiedział i przytulił mnie mocno - Kocham cię, ale muszę wyjechać.
- Nie możesz. - powiedziałam - Ness też nie może.
- Musimy Roks. Zrozum to. - powiedział i cmoknął mnie w czoło
- Nie. - powiedziałam ze łzami w oczach
- Wiem, że cię zraniłem i to bardzo mocno i nie zasługuję na twoją miłość, ale ja cię kocham i nigdy nie przestanę. - powiedział - I wiem, że ponownie cię ranię, nawet jeśli mnie nie kochasz.
- Tęskniłam za tobą. - powiedziałam - Wiem, że nie będę ci kochać tak jak kiedyś, bo zrobiłeś mi takie świństwo, ale ja coś nadal do ciebie czuję. - powiedziałam
- Przepraszam cię za to wszystko. - powiedział - Kocham cię Roks, ale muszę cię zostawić.
- Dlaczego ? - zapytałam po raz kolejny
- Muszę. - odpowiedział, puścił mnie z jego uścisku i wyszedł z pokoju.
- Ale Kamil ! - zawołałam z rozpaczą. Drzwi trzasnęły, a ja się rozpłakałam. Nie wiedziałam czemu, jak i dlaczego, ale brakowało mi go. Krystian dał mi wszystko, ale okazał się śmieciem, który na nic więcej niż pogardę nie zasługuje. Do tego moja mama nie żyje, ojciec też. Nikt mi nie pozostał. Czułam się bezsilna i taka samotna. Jeszcze moja najlepsza koleżanka i mój ukochany wyjeżdżają i zostawiają mnie na pastwę losu.
Bezsilna doczłapałam się do łóżka i zasnęłam
--------------------------
Dzisiejszy rozdział dość krótki, bo nie mam zbytnio czasu. Ale jakoś to zrekompensuję : ]].
W następnym poście wprowadzę wątek niespodzianki.
Jak myślicie, kto lub co to będzie ? :))
Zapraszam oczywiście na mojego drugiego bloga www.what-do-you-know.blogspot.com
Pozdrowinka :**.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie prowadzisz za mnie tego bloga:D:D i wejdź na gadu, bo masz tam wiadomość proszę a blog świetnyy<333

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz.
Adminki /Ness i /Dax :*