Roks.
Otworzyłam torbę. W torbie siedziała Hope (hehe zgadłyście dziewczyny:D).
Merdała wesoło ogonkiem. Oparła mi się na piersiach i wesoło zaczęła lizać po twarzy.
Ohh. tęskniłam za tobą maleńka. - powiedziałam, a po moich zaróżowionych policzkach zaczęły spływać łzy. "PUK,PUK,PUK".
Kto tam? - spytałam.
To ja dr. Johns. Mogę wejść? - zapytała moja nowa lekarka.
Szybko schowajcie się z Hope do łazienki. - powiedziałam i podałam pieska Ness.
Ness pobiegła do łzienki.
Proszę. - powiedziałam.
Do sali weszła dr. Johns.
Witaj Roksi. Zabierzemy cię na badania USG. - powiedziała to wpuszczając pielęgniarkę z wózkiem do sali.
Dobrze. - powiedziałam. A ty poczekaj na Ness i pójdźcie razem do domu.
Proszę pani. Mam pytanie. - powiedziałam.
Tak? - zapytała.
Czy możemy poczekać na mojego chłopaka. On jest ojcem dziecka. - zapytałam.
Tak, a kiedy przyjdzie? - spytała.
Zaraz powinien tu być. - powiedziałam i w tej chwili do sali wsedł Krystian.
Hej kochanie. - powiedział i ucałował mnie w czoło.
Hej. - powiedziałam. Jedziemy na badania USG. Idziesz z nami? - zapytałam.
Jasne. - powiedział uradowany.
Podczas badań pani dr. nałożyła jakiś żel na takie coś czym się robi USG(nie wiem jak to się nazywa). Zaczęła jeździć tym po moim brzuchu. Zimne to było i cicho zachichotałam, bo mnie łasokatło.
Chcecie zobaczyć swoje dziecko? - zapytała pani doktór po chwili.
Spojrzałam na Krystiana. On pokiwał głową.
Tak. Oczywiście, że chcemy. - powiedziałam.
Pani dr. odkręciła monitor w naszą strone i wtedy zobaczyliśmy nasze dziecko.
Kiedy będziemy mogli się dowiedzieć czy to chłopiec czy dziewczynka? - zapytał Krystian.
Za nie długo. Za jakieś 2, 3 tygodnie. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
Wydrukować zdjęcia. - spytała.
Tak. - odpowiedziałam. Po policzkach ciekły mi łzy.
Ness.
Podczas gdy Roks wychodziła na badaniach ja siedziałam w łazience i robiłam wszystko tylko, żeby Hope nie zaszczekała. Nagle i gwałtownie drzwi do łazienki się roztworzyły.
Kontrola. Co tu się dzieje. - ktoś wszedł do łazienki. Przestraszyłam się nie na żarty.
Żartowałem to ja Nicolas. - powiedział.
Przestraszyłam się. Nie rozumiesz, że będziemy milei problemy jak na nakryją? - krzyczałam na niego, ale po cichu.
przepraszam. - powiedział i przybliżył się do mnie. Złapał mnie za rękę i podniósł.
Daria. Dalej nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie. Chcesz być moją dziewczyną? - zapytał. Nogi się podemną ugięły.
Tak. - powiedziałam i pogrążyliśmy się w pocałunku.
awrr pieseeek<3;d huhuhu romantycnie xd
OdpowiedzUsuńHułe hułe. Jestem z Nikolasem. Normalnie czaaaad :DD.
OdpowiedzUsuńSuper, że to była Hope :DD.
Pozdrawia i zapraszam do mnie www.what-do-you-know.blogspot.com