- Witam panno Roksano. - powiedział brunet
- Witam panie
- Robert. - powiedział mężczyzna - A to drugi detektyw, Krzysztof.
- Miło mi. - powiedziałam i usiadłam przy Alexie.
- Panno Roksano - zwrócił się Robert - Co pani robiła dnia 28 marca pomiędzy godziną 1 w nocy, a 6 rano ?
- Byłam w Domu. - powiedziałam
- Czy może to ktoś potwierdzić ? - zapytał Robert
- Oczywiście. - powiedziałam
- Będziemy potem rozmawiać z tą osobą, więc proszę powiedzieć kto to. - powiedział Krzysztof
- Camile Harson - powiedziałam, a Krzysztof zapisał to w swoim dzienniku.
- Dobrze. - powiedział Robert - Co do śmierci pańskiego wujka. Zmarł on na skutek rozszarpania.
- Rozszarpania ? - zapytałam i zrobiło mi się niedobrze. Jak to ? Mój wujek ? Dlaczego ?
- Jego zwłoki były poszarpane. - powtórzył Krzysztof
- Czyli to nie była przypadkowa śmierć. - powiedziałam
- Nie. - potwierdził Robert - Ciało pańskiego wuja, jak wykazała sekcja było szarpane bardzo ostrym narzędziem. Rany na klatce piersiowej wskazywały na szybkie i bardzo precyzyjne cięcia. Została też połamana kość przedramienia i połamane żebra.
- Myślą państwo, że to samobójstwo ? - zapytałam
- Nie wykluczamy takie możliwości. - powiedział Robert - Mamy jeszcze kilka pytań do pani.
- Proszę. - powiedziałam
- Czy pański wujek miał jakiś wrogów ? - zapytał Krzysztof
- Nie. - powiedziałam - Jego stosunki z rodziną i przyjaciółmi były doskonałe. Miał własną firmę budowlaną, ale nie miał jakiś problemów.
- Dobrze. - powiedział Krzysztof - Czy wujek miał jakąś żonę czy bliższą rodzinę, dzieci ?
- Miał córkę i żonę, ale owdowiał, a jego córka popełniła samobójstwo po śmierci matki. - powiedziałam
- Czy wujek leczył się na jakąś chorobę ? - zapytał Robert
- Nic mi o tym nie wiadomo, ale raczej nie. - powiedziałam
- Czy pański wujek miał jakieś nałogi ? - zapytał Robert
- Nie pił i nie palił, nie ćpał w żadnym wypadku. - powiedziałam
- Jeszcze jedno. - wypalił Robert - Czy pańskie stosunki z wujkiem były bliskie ?
- Wujek zastępował mi ojca, który od dawna nie żyje. - powiedziałam - Opiekował się mną w wolnych chwilach i często zabierał do siebie do willi. Kochał mnie jak córkę, którą stracił. Moja koleżanka Daria też jeździła ze mną do wujka i bardzo go lubiła.
- Dobrze. - powiedział Robert - Dziękujemy za spotkanie. Jeżeli będziemy chcieli z panią porozmawiać, albo będziemy mieli informacje na temat śmierci pani wujka, zadzwonimy.
- Dziękuje. - powiedziałam i odeszłam z Alexem od stolika. Wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy do szpitala. Wjechaliśmy na parking. Wzięłam torbę z rzeczami dla Ness i wyszłam ze samochodu. Weszliśmy do środka. Na korytarzu siedział Armin.
- Cześć. - powiedziałam i przytuliłam go - Co z Ness ?
- Śpi. - powiedział Armin przygnębiony
- A jak się czuje ? - zapytał Alex
- Dobrze. - powiedział podirytowany Armin
- Ej, co się dzieje ? - zapytałam Armina
- Nic. - fuknął Armin, wstał z krzesełka i poszedł korytarzem
- Czemu on taki jest ? - zapytałam smutna Alexa
- Nie wiem kochanie. - powiedział i przytulił mnie.
- Może wpadnę do Ness, co ? - zapytałam Alexa
- A czemu się mnie o to pytasz ? - zapytał Alex
- Bo chcę żebyś wszedł ze mną. - powiedziałam
- To wejdźmy, ale po cichu, bo Nessi śpi. - powiedział Alex i wziął mnie za rękę. Weszliśmy do sali. Ness leżała na łóżku.
- Od kiedy ty mówisz na nią Nessi ? - zapytałam cicho. Po chwili usłyszałam cichy chichot od strony łóżka.
- Cześć Nessi. - powiedział Alex z uśmiechem i podszedł do Ness.
Ness pomachała mu i zachęciła mnie do przyjścia. Podeszłam z torbą do łóżka.
- Cześć. - powiedziałam - Co tam u ciebie.
Ness pokiwała głową co oznaczało "Dobrze".
- To fajnie. - powiedziałam z uśmiechem - Nie wiesz co się stało Arminowi ?
Ness wzięła kartki, nabazgrała coś na nich i podała mi.
Wzięłam kartki i zaczęłam czytać.
- Dlaczego on bierze winę na siebie ? - zapytałam na głos siebie
Ness wyrwała mi kartki i coś napisała: Ja też nie wiem ! ! !
- Nie martw się. - powiedziałam
Ness znowu coś napisała: Jak mam się nie martwić, jak on nie daje sobie tego przetłumaczyć ? Nie rozumiem go. Jest taki uparty :// ! Wiem, że mnie kocha, ale nie może brać winy na siebie ! ;(
- Rozumiem cię Ness. - powiedziałam - Pogadam z nim, ale nie wiem czy coś wskóram bo jest wkurzony i to strasznie.
Co ?! - napisała Ness
- Jest wkurzony, pewnie za tą kłótnię. - powiedziałam
Zawołasz mi go ? - nabazgrała
- Jasne, że tak. - powiedziałam - To pójdę po niego z Alexem.
Wyszłam z sali i pobiegłam po Armina, który pił herbatę na krzesełku.
- Ness się obudziła. - powiedziałam
- Niech odpocznie. - powiedział Armin
- Chce z tobą pogadać. - powiedziałam do niego. Armin dopił herbatę, wyrzucił kubek i wszedł do Ness.
---------------------------------------
Dziś króciutko, a jutro końcóweczka : ]]].
Dedyk dla sis :**.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz.
Adminki /Ness i /Dax :*