czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 49.

*Ness*
Armin wszedł do sali. Usiadł obok mnie i złapał mnie za rękę.
- Chciałaś mnie widzieć kochanie. - powiedział
- Przestaniesz ? - odezwałam się
- Nie powinnaś się przemęczać. - powiedział smutny
- Ja wiem lepiej co jest dla mnie dobre. - wydukałam zachrypniętym głosem
- Dlaczego jesteś taka wściekła ? - zapytał
- Jeszcze się pytasz ? - zapytałam - Dlaczego ty do cholery się obwiniasz o mój wypadek ?
- Bo to moja wina. - powiedział podniesionym tonem
- To wina tego.... - zacięłam się - tego czegoś co mnie zaatakowało, a to, że drzwi były zamknięte to moja wina. - powiedziałam
- Nie. - powiedział Armin - Powinienem zareagować wcześniej, wtedy ni....
- Z nami koniec. - przerwałam mu
- Ale...
- Nie potrafisz się pogodzić z tym, że to nie twoja wina, nie słuchasz mnie, więc to nie ma wszystko sensu. - powiedziałam - Wyjdź.
- Daria, ja...
- Daruj sobie. - przerwałam mu - Wyjdź i to natychmiast.
Armin wstał ode mnie i wyszedł, trzaskając drzwiami.
Popłakałam się.

*Roksana*
Armin wyszedł z pokoju Ness i trzasnął drzwiami.
- Co jest ? - zapytałam szybko
- Nie teraz. - powiedział i zaczął iść do wyjścia
- Gadaj. - rozkazałam mu
- Nie teraz Roks ! - wrzasnął na mnie i wyszedł ze szpitala.
- Co mu się stało ? - zapytał Alex
- Nie wiem, ale mam złe przeczucia. - powiedziałam. Zamierzałam wejść do Ness. Złapałam za klamkę, kiedy odezwał się jakiś męski głos
- Panna Roksana ? - zapytał głos
- Tak. - odpowiedziałam, za mną stał doktor ( starszy pan z okularami, z brzuszkiem :)
- Musimy porozmawiać o pańskiej siostrze Darii Clarkson. - powiedział.
- Dobrze. - odpowiedziałam.
- Zapraszam do gabinetu. - powiedział i wskazał drzwi do jakiegoś pomieszczenia.
- Czy ja też mogę iść ? - spytał Alex.
- A kim pan jest ? - zapytał.
- Jestem chłopakiem Roksany. - powiedział, a ja na niego spojrzałam i zrobiłam wielkie oczy.
- Niestety przykro mi, ale chciałbym porozmawiać tylko z panną Roksaną. - powiedział, a Alex się zasmucił i usiadł na miejsce. Lekarz poszedł przodem, a ja za nim. Weszliśmy do gabinetu i usiedliśmy przy biurku.
- Twarz twojej siostry zadziwiająco szybko się goi. - zaczął. - Minęły tylko 2 dni, a już możemy zdjąć szwy.
Pańska siostra będzie mogła już dziś opuścić szpital. Mam tylko kilka zastrzeże. Nie może się przemęczać. Najlepiej byłoby, gdyby leżała cały czas w łóżku i ktoś cały czas by się nią zajmował.
- Kiedy zdejmiecie jej bandaże? - zapytałam.
- W tej właśnie chwili pielęgniarka zdejmuje jej bandaże. - powiedział lekarz.
- A co z jej twarzą?- zapytałam.
- Niestety, ale spodziewamy się, że po tych ranach zostaną blizny na twarzy. - powiedział.
- Czy nie da się nic z tym zrobić? - spytałam.
- Niestety, ale nie. Jedyne co można zrobić to pomóc jej oswoić się z nową twarzą.  - odpowiedział.
- Czy to wszystko? - zapytałam.
- Tak, dziękuje i do widzenia. - powiedział.
- Też dziękuje. - powiedziałam i wyszłam. Skierowałam się w stronę sali Ness. Przed jej salą siedział Alex.
- Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego powiedziałeś lekarzowi, że jesteśmy razem?! - zaatakowałam chłopaka, gdy tylko do niego podeszłam.
- Myślałem, że te pocałunki i słodkie słówka to coś znaczą. - odpowiedział trochę zmieszany....
________________________________________________________________________________
No to pierwszy taki wspólny. HeHeHeee.... Zwałkii z Ness.

/Dax i Ness...;*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz.
Adminki /Ness i /Dax :*