czwartek, 18 kwietnia 2013

Rozdział 51.

- Otworzę ! - wrzasnęła Ness ze salonu i pobiegła do drzwi, gdzie ktoś się dobijał.

*Ness*
- Już. - powiedziałam z uśmiechem i otworzyłam drzwi. Mój uśmiech na twarzy zbladł, a mój humor w jednym momencie zmienił się na wściekłość. Przed drzwiami stał....hmm...a raczej bujał się i ledwo trzymał na nogach Armin. - Coś ty zrobił do cholery ?! - zapytałam go wściekła - Dziewczyny ! - wrzasnęłam na nie, a Armin wpatrywał się we mnie i opierał się o futrynę.
- Kto... ? - nie dokończyła Roks, która wyszła ze salonu - Co do...
- Cholery ? - dokończyła za nią Nina
- Pomóżcie mi go wznieść. - powiedziałam. Podeszłam do Armina i wzięłam go pod jedno ramię. Roksana podeszła do nas i wzięła Armina przez drugie ramie i powoli wciągnęłyśmy go do salonu. Ułożyłyśmy go na kanapie.
- I co teraz z nim zrobimy ? - zapytałam dziewczyn
- A co mamy zrobić ? - zapytała Nina
Armin zaczął coś mamrotać i wymachiwać rękami.
- Tak, tak. - zachichotałam i pokiwałam głową.
- Ja pierdole. - powiedziała Roks i parsknęła śmiechem, ale natychmiast się uciszyła.
Spojrzałyśmy po sobie i kolejny raz wybuchnęłyśmy śmiechem. Armin nadal gadał do siebie. Nagle w futrynie pojawił się Alex, który patrzył na nas z dziwną miną. Odchrząknęłam i przestałam się śmiać, dziewczyny też się zamknęły.

*Roks*
- Co tu się dzieje ? - zapytał Alex
- Alex się... - zatrzymałam się - upił. - dokończyłam. Alex spojrzał na mnie i od razu odwrócił wzrok. Podszedł do Armina i pomógł mu wstać z kanapy.
- Pomogę ci. - powiedziała Ness i wzięła Armina pod drugie ramię. Weszli oboje na górę, zataczając się z pijanym Arminem po schodach.
Wróciłam do kuchni, zobaczyć jak mój rosołek. Podniosłam pokrywkę, a kuchnię wypełnił cudowny zapach świeżego rosołu. Wymieszałam zupę i skręciłam gaz pod garnkiem. Do kuchnie weszła Ness.
- I co z Arminem ? - zapytałam. Ness wzięła głęboki wdech i spojrzała na mnie.
- Wiem, że to przeze mnie. - powiedziała
- Nie martw się. - powiedziałam i przytuliłam ją.
- Nie mogę zostać tu dłużej. - powiedziała nagle
- Jak to nie możesz ? - zapytałam zła
- Armin mnie nienawidzi, Alex jest miły, ale nie odzywa się do mnie. - powiedziała
- A ja ? - zapytałam smutna
- Kocham cię siostrzyczko, ale nie mogę przebywać tam gdzie mnie nienawidzą. - powiedziała Ness
- Musisz zostać razem ze mną. - powiedziałam stanowczo
Ness odchrząknęła.
- Co ? - zapytałam
- Wielka i miłościwa kucharko - zaczęła Ness z uśmiechem - rosół ci kipi.
Odwróciłam się, podbiegłam szybko do kuchenki i wyłączyłam gaz. Ness chichotała na krzesełku.
- No bardzo śmieszne. - powiedziałam i zdjęłam garnek z palnika, odstawiając go na stojak.
- Co się stało ? - zapytała Nina
- Się najadłam. - powiedziała Ness i zaczęła się śmiać
- Co ? - zapytała ponownie Nina i spojrzała na mnie. Wycierałam akurat kuchenkę.
- Aha. - powiedziała i zachichotała

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczepiście piszesz ;D tak jakoś prosto ale interesująco. No i mam ochotę na rosołek :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że wcześniej nie dowiedziałam się o twoim blogu :( Teraz będe musiała czytać 50 rozdziałów naraz bo po przeczytaniu tego jednego mam chęć na więcej :) Mmm.. rosołek

    Wbijaj jak masz czas:
    http://lenawchmurach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz.
Adminki /Ness i /Dax :*