- Dopiero co straciłam Kamila... - zacięłam się, bo do oczu napłynęły mi łzy. Zamrugałam szybko i kontynuowałam - Nie mogę być z tobą.
- Ty nie rozumiesz. - powiedział Alex - Ja cię kocham Roksana. Nie mogę cię nikomu oddać. - powiedział - I tak będę o ciebie walczyć.
Nie odpowiedziałam nic, odwróciłam się do sali Ness i zaczęłam iść w jej kierunku. Weszłam do sali, gdzie na łóżku siedziała Ness, a pielęgniarka kończyła zwijać bandaż.
- Chwileczkę i skończę. - powiedziała pielęgniarka, patrząc na mnie - Mogłabyś wyjść ?
- Oczywiście. - powiedziałam i wyszłam z sali. Alex siedział na krzesełku i wpatrywał się w podłogę. Był załamany i można to było odczuć.
Nie podchodziłam do niego, bo nie wiedziałam jak zareaguje, a z resztą nie chciałam do niego podchodzić. Czułam się źle....bardzo źle. Nie wiedziałam dlaczego, ale było mi słabo. Moje wewnętrzne rozterki przerwał dźwięk otwieranych drzwi i obraz Ness. Zamarłam. Twarz Ness była zmasakrowana i wyglądała okropnie. Wiem, że to moja siostra, ale ten widok kompletnie zwalił mnie z nóg. Jej policzki (obydwa ) szpeciły cztery okropne blizny ( na każdym ). Nie wiedziałam czy Ness wie jak wygląda. Spojrzałam na jej uśmiech i zrozumiałam, że jeszcze się nie widziała.
- Co ci ? - zapytała z uśmiechem Ness
- Nic. - odpowiedziałam szybko i otrzeźwiłam się. - Jak się czujesz ?
- Jak nigdy dotąd, ale martwię się o Armina. - powiedziała
- Pokłóciliście się ? - zapytałam
- Zerwałam z nim. - powiedziałam
- Co ? - zadławiłam się
- Jest nieprzewidywalny. - powiedziała Ness, a jej mina posmutniała - Boję się, że może coś sobie zrobić.
- Ty go naprawdę kochasz. - wyrwało mi się
- I to nie wiesz jak bardzo. - powiedziała Ness - Ale jeżeli nadal będzie się obwiniał o rzeczy, na które nie miał wpływu, nie zobaczy mnie więcej.
- Wyprowadzasz się ? - zapytałam zaskoczona
- Zostanę jeszcze kilka dni, a potem się zobaczy. - powiedziała Ness
- Na razie zostajesz u nas i nie ma mowy o żadnej wyprowadzce. - powiedziałam i wzięłam ją za rękę - A teraz pojedziemy do domu i zrobię ci ciepły, domowy rosołek. - zachichotałam.
- Oooooo. - powiedziała Ness i zachichotała razem ze mną
Podeszłyśmy do Alexa, który spojrzał na nas kryształowymi oczyma.
- Możemy jechać ? - zapytałam. Alex wstał z miejsca i wyszedł ze szpitala. Ness trochę mnie spowolniła.
- Co jest pomiędzy tobą a Alexem ? - zapytała, łapiąc mnie pod rękę
- Nic, a co miałoby się dziać ? - zapytałam dla niepoznaki
- Nie umiesz kłamać. - stwierdziła Ness
- Ehh....no już dobra. Dziś gadałam z lekarzem o twoim wyjściu. Alex chciał wejść ze mną, bo myślał, że jest moim chłopakiem. - powiedziałam
- A nie jest ? - zapytała Ness
- Nie. - powiedziałam
- Wasze przytulanki, pocałunki i migdalenie wskazywało na to, że jesteście razem. - powiedziała Ness - Z resztą...
- Co ? - zapytałam
- Nie mogę ci powiedzieć. - powiedziała Ness
- Gadaj. - powiedziałam do niej - Bo ci skopię tyłek moją mocą. - zażartowałam
- Własnej siostrze ? - zapytała piskliwie Ness
- Nawet własnej siostrze. - powiedziałam z uśmiechem
- Dobra, dobra dziku. - powiedziała Ness z uśmiechem - Gadałam z Arminem i wychodzi na to, że Alex dużo z nim rozmawiał o tobie.
- A dokładniej ? - zapytałam ciekawa
- On naprawdę cię kocha. - powiedziała Ness - Armin powiedział, że on tak o tobie mówił, że sam Armin był pod wrażeniem jego zmiany.
- Nie pomyślałam za bardzo o tym czy się zmienił czy nie....ale wyraźnie. - zastanowiłam się - Stał się bardziej opiekuńczy, weselszy, milszy... - zaczęłam wymieniać jego kolejne zalety
- Ty też go kochasz. - powiedziała Ness
- Mój jedyny ukochany odszedł. - wycedziłam nagle.
- To tylko stek bzdur, który chcesz sobie wmówić, żeby nie kochać Alexa. - powiedziała Ness
- To jedna i jedyna, szczera prawda. - powiedziałam kiedy doszłyśmy do samochodu. Wsiadłyśmy do niego i pojechałyśmy do domu.
Po kilku minutach byłyśmy już w domu i szłyśmy z podjazdu go drzwi głównych. Weszłyśmy z Ness do środka, a za nami wszedł Alex. Nie spoglądając na nas wszedł na górę. Weszłyśmy do kuchni i usłyszałyśmy głośny trzask na górze.
- Oho. - powiedziała Ness - Cóż za siła.
- Siadaj i się nie przejmuj. - powiedziałam
- A co jest z Alexem ? - zapytała Nina, która weszła do kuchni - O matko.
- Co ? - zapytała Ness i spojrzała na nią.
- Tylko jej powiedz to cię zabiję ! - powiedziałam niemo.
- Roks się bierze za gotowanie. - wyszła ze sprawy
Ness ze zmieszanym wzrokiem spojrzała na mnie, a ja wzruszyłam ramionami. Wyjęłam składniki i zaczęłam kroić marchewkę. Ness śmiała się z Niną w salonie. Nagle do drzwi zadzwonił dzwonek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz.
Adminki /Ness i /Dax :*