środa, 27 marca 2013

Rozdział 41.

- Coś taka smutna ? - zapytała Ness
- Nie jestem smutna tylko zamyślona. - powiedziałam
- Ta, jasne. - burknęła Ness - Przecież widzę, więc nie bajeruj.
- No bo mam taki problem. - zaczęłam
- Chodzi o Armina ? - zapytała Ness
- No trochę. - powiedziałam - Ale to nic ważnego.
- Powiedz. - powiedziała Ness - To musi być coś poważnego.
- Wyrządziłam wiele złego Arminowi i teraz mnie to trochę gryzie. - powiedziałam
- A dokładniej o co chodzi ? - dopytała Ness
- Pokłóciliśmy się kiedyś i strasznie go pogruchotałam. - powiedziałam
- A co on teraz na to ? - zapytała
- Obraca to w żart, tak jak dziś na śniadaniu. - powiedziałam
- Mogę się go wypytać czy nadal jest na ciebie zły. - powiedziała Ness
- Podoba ci się, co ? - zapytałam z uśmiechem
Ness się zarumieniła i zaczęła nerwowo chichotać.
- Może. - powiedziała, a rumieńce nie schodziły jej z twarzy.
- Taa, może. - powtórzyłam za nią i zachichotałam
- No dobra, podoba mi się. - powiedziała Ness i zaczęła się śmiać
- Armin jest spoko. - powiedziałam - Poprosił cię o chodzenie ?
- Za wczas ( za wcześnie jeszcze ). - powiedziała Ness
- Miłość nie czeka. - powiedziałam z uśmiechem
- Zobaczy się, jak to się potoczy wszystko. - powiedziała Ness - A co do mojego pozostania w tym domu. Grozi mi coś ?
- Nie jesteśmy pewni. - odpowiedziałam
- Jesteśmy ? - zapytała Ness
- Tak. Ja i Armin. - powiedziałam
- Jak ja was kocham. - powiedziała Ness i mocno mnie przytuliła.
- Nas ? - dopytałam i zachichotałyśmy, jak za starych, dobrych czasów.
- Oj tam, łapiesz mnie za słówka. - powiedziała Ness
- Już tak mam. - powiedziałam i uściskałyśmy się.
- To dokończysz odpowiedź na moje pytanie ? - zapytała Ness
- Ja nic dokładniej nie wiem, ale.... - zatrzymałam się na chwilę
- Co, ale ? - zapytała Ness z podejrzeniem
- Ale, po ty co mówił mi Armin, nie mogę wypuścić cię nie wiadomo gdzie. - powiedziałam
- Co powiedział ? - zapytała Ness
- Po tej akcji w lesie. - powiedziałam - Pamiętasz co tam robiłaś ?
- Nic nie kojarzę. - powiedziała - Ale, zaczekaj.... - zatrzymała się na chwilę - Byłam na spacerze z Krystianem.
- Krystianem ? - zapytałam wkurzona - Co ty do cholery robiłaś z tym wariatem ?
- Pytał się o ciebie. - wydukała Ness
- I co mu powiedziałaś ? - zapytałam
- Nic, bo nic nie wiedziałam. - powiedziała Ness, a jej oczy posmutniały. - W pewnym momencie on się wkurzył, a potem.... - znowu się zatrzymała i skupiła przez chwilę - więcej nie pamiętam. Jeszcze jakieś urywki.
- Jakie ? - zapytałam
- Stary las, że coś mnie goniło i chciało zabić, no i Armina. - powiedziała Ness
- Coś cię goniło ? - zapytałam dla pewności
- Tak, coś dużego. - powiedziała Ness - Nie wiem co to mogło być.
- Dobra. - powiedziałam - Zostało mi trochę mało czasu do zajęć, więc pomóż mi się spakować, a ja zaprowadzę cię do Armina.
- Dobrze mamusiu. - odpowiedziała Ness i zaśmiała się
- Córeczko, tylko żadnego seksu. - powiedziałam i zaśmiałam się. Ness posłała mi gniewne spojrzenie i zachichotała.
- Obiecuję. - powiedziała z uśmiechem.
Ness pomogła mi się spakować na zajęcia z Alexem, które były w jakiejś starej fabryce. Zeszłyśmy na dół, gdzie Alex rozmawiał z Arminem i nie zauważyli nas więc schowałyśmy się za ścianę.
- Csii. - wyszeptała Ness
- Co ? - zapytałam cicho - No co ?
- Kawał ? - zapytała Ness
- Która z nas mdleje ? - zapytałam
- Ja. - powiedziała Ness cicho
- Schody, podłoga, prysznic ? - zapytałam z uśmiechem
- Podłoga. - powiedziała Ness - Tylko bądź wiarygodna.
- Pewnie. - powiedziałam i udałam, że zbiegam po schodach.
- O boże Ness ! - wrzasnęłam. Ness położyła się na podłodze w dziwnej pozycji, zasłaniając sobie włosami twarz. Chłopacy szybko zerwali się z kanapy i podbiegli do nas.
- Co się stało ? - zapytał przerażony Armin
- Nagle zemdlała. - powiedziałam przerażona, tłumiąc śmiech. Armin uklęknął przy Ness i wziął ją pod plecy.
- Hej, Ness, słyszysz mnie ? - zapytał Armin i schylił się bliżej jej twarzy. - Cholera.
- Widzę tunel, a na końcu światełko - wyszeptała Ness. Zdusiłam mój śmiech.
- Nie idź w stronę światła. - powiedziałam i roześmiałam się. Ness wybuchnęła śmiechem. Armin się wkurzył i odłożył Ness na podłogę.
- Armin. - powiedziała Ness
- Zostaw mnie. - powiedział i wszedł na górę. Nasze uśmiechy pobledły, a Alex pokiwał głową.
- Idziemy ? - zapytał
- Jasne. - powiedziałam i pomogłam wstać Ness. Alex wyszedł na zewnątrz, a ja zostałam na razie w środku. - Kochanie miłego dnia. - powiedziałam i uścisnęłam Ness - Powiedz, że to ja wymyśliłam ten żart, niech na mnie się gniewa.
- Dobra. - powiedziała Ness - Miłego kochana. - uściskała mnie. Wyszłam z domu i ruszyłam do Alexa, który czekał na mnie w samochodzie. Ruszyliśmy do starej fabryki, na kilka godzin ćwiczeń.

*Armin*
Usiadłem na łóżku i zacząłem czytać książkę. Otworzyłem pierwszą stronę i zacząłem czytać prolog głównej bohaterki, który zaczynał się takimi słowami:


Moje myśli zaczęły krążyć wokół Ness. Czy ja się zakochałem ? - pytałem sam siebie. Nagle drzwi do mojego pokoju otworzyły się, a w nich stanęła Ness. Spojrzała na mnie smutnymi oczami, ale szybko odwróciłem od niej wzrok i udawałem, że czytam książkę.
- Armin, pogniewałeś się na mnie ? - zapytała Ness i zaczęła iść w moją stronę.
- Nie. - wydukałem i przewróciłem kartkę.
- Przepraszam cię. - powiedziała i usiadła naprzeciwko mnie.
- Nie masz za co. - powiedziałem i czytałem dalej.
- Spójrz na mnie ! - wrzasnęła Ness i wyrwała mi książkę z rąk. Spojrzałem na nią. Jej oczy były wypełnione łzami. - Cholera, powiedz po prostu.... - Ness zatrzymała się.
- Mam ci powiedzieć, że się na ciebie wkurzyłem ? - zapytałem ze złością - To chciałaś usłyszeć ?!
Ness zaczęła płakać i zakryła twarz rękami.
- Przepraszam cię. - powiedziała i wstała z łóżka
- Poczekaj. - powiedziałem i złapałem ją za nadgarstek.

*Ness*
- Chodź tu. - powiedział cicho i przyciągnął mnie do siebie.
- Armin to moja wina. To był głupi żart. - wydukałam i otarłam łzy z policzków
- Nie przejmuj się już tym. - powiedział - Przepraszam cię, że tak na ciebie wjechałem.
- Sprowokowałam cię. - powiedziałam
- Nie o to chodzi. - powiedział Armin - Zakończmy temat, dobrze ?
- Spoko. - powiedziałam - Możesz mi coś powiedzieć ?
- A co chcesz wiedzieć ? - zapytał Armin
- Tylko obiecaj, że nie będziesz kłamał i kręcił. - powiedziałam
- Obiecuję. - powiedział
- Powiedz mi, czemu zdecydowałeś z Roks, że mam tu zostać ? - zapytałam
- Daria... - zaczął. Pierwszy raz użył moje imienia, co bardzo mi się podobało. - zadecydowaliśmy tak, po tym incydencie w lesie. - powiedział
- Ściemniasz. - powiedziałam
- Nie. - skłamał
- Dobra, powiedzmy, że ci wierzę. - powiedziałam
- Chodzi o to, że musimy cię pilnować przez jakiś czas. - powiedział Armin
- Myślisz, że jestem maleńka i nie dam sobie rady sama ? - zapytałam go
- Myślę, że powinnaś zostać na razie z nami. - powiedział - Żeby nic ci się nie stało - dodał

*Armin*
- Martwisz się o mnie ? - zapytała Ness. Zaskoczony pytaniem, nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- Martwię. - powiedziałem - Jeśli już mówimy o tym, to muszę ci coś powiedzieć.
Ness odwróciła się do mnie uśmiechnęła i pocałowała słodko w usta. Oderwała się ode mnie i spojrzała mi w oczy. Zaniemówiłem, ale w środku cieszyłem się jak dziecko. Ness nagle zmieniła wyraz twarzy.
- Źle coś odczytałam ? - zapytała zdezorientowana.
- Nie. - wyszeptałem - To było...cudowne.
Ness zarumieniła się i uśmiechnęła się.
- Też cię kocham. - powiedziała słodko i przytuliła się do mnie.

*Ness*
- Chcesz dzielić ze mną życie ? - zapytał Armin.
- Rób wszytko, żebyś był szczęśliwy. - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie.
- Nie wiem jak to możliwe, że zakochałem się w tobie tak szybko. - powiedział Armin
- Od pierwszego wejrzenia. - powiedziałam
- Jesteś najsłodszą dziewczyną, jaką do tej pory poznałem. - powiedział Armin
- Nie słódź mi tak. - powiedziałam z uśmiechem
- A wiesz co mi się w tobie najbardziej podoba ? - zapytał Armin
- Cycki ? - zapytałam i zaczęłam się śmiać
- Nie. - powiedział z uśmiechem Armin - Twoje oczy i uśmiech, które są zniewalające.
- Dziękuję. - powiedziałam - Mnie urzekły twoje oczy.
- Takie ładne ? - zapytał
- Takie tajemnicze. - powiedziałam i uśmiechnęłam się - Są po prostu słodziutkie.
- Są twoje. - powiedział Armin
- Ładnie zapakować proszę. - powiedziałam i zachichotałam
- Podoba ci się jeszcze coś we mnie, czy tylko oczy ? - zapytał Armin
Odwróciłam się do niego i przybliżyłam się do niego.
- No wiesz... - zaczęłam z uśmiechem i położyłam u ręce na brzuchu. - Zastanówmy się. - powiedziałam i odgięłam mu koszulkę - Podoba mi się twój kaloryfer, brązowe włosy, jak już mówiłam oczy i jeszcze usteczka.
- Usteczka ? - zapytał Armin z uśmiechem
- Usteczka. - powiedziałam z uśmiechem i przybliżyłam się do jego twarzy. Musnęłam wargami jego usta, a z jego ust wydobył się cichy jęk. Zachichotałam i pocałowałam go.
---------------------------------------------------
Jutro dokończę : ]]. Bo jest już późno. Opis imprezy jutro :]]. Pozdrawiam :*.

2 komentarze:

  1. To było fantastyczne! :D
    Niech już będzie, przyznaję się...uwielbiam takie romantyczne zakończenia. Zwłaszcza w Twoim wykonaniu :)
    Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz.
Adminki /Ness i /Dax :*