Rano obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Wstałam z łóżka tak by nie obudzić Krystiana i pobiegłam do łazienki sprawdzić jak tam moja brew. Nas szczęście nie była opuchnięta ani sina. Była lekka rana, ale na pewno szybko się zagoi. Poszłam do pokoju wzięłam telefon i Hope i zeszłyśmy na dół. Poszłyśmy do salonu. Położyłam się na sofie, a Hope puściłam, żeby sobie pohasała po domu.
Nagle usłyszałam czyjś krzyk.
Aaaa. Pomocy! - to była Ness.
Co co jest? - krzyknęłam wpadając jako pierwsza do niej biegnąc. Ness była w łazience.
Nie wiem, ale zobacz jaki tu jest bałagan i nigdzie nie mogę znaleźć Sławka! - powiedziała płacząc.
O mój Boże! - krzyknęłam. Na lustrze było napisane wielkimi czerwonymi literami "zemszczę się".
Dobra dość tego. Słuchajcie za 10 minut spotykamy się w salonie. Wszyscy! - te ostatnie słowa wykrzyczałam.
Poszłam do pokoju, żeby się przebrać. Założyłam czarne rurki, siwy sweterek do ud, słuchawki, które dostałam od Krystiana i zeszłam na dół. Wszyscy byli już w salonie i żywo o czymś rozmawiali.
Roksana wyjaśnisz nam o co chodzi? - zapytała z zdenerwowaniem Ness.
Pamiętacie tą akcje w kuchni z Julką i Kamilem? - nikt nic nie powiedział tylko wszyscy pokiwali głowami.
No to od tamtej pory ktoś do mnie dzwoni. Dlatego wczoraj byłam taka zapłakana. - powiedziałam wtulając się do Krystiana.
Dlaczego nic nam nie powiedziałaś? - zapytał się Krystian nerwowo.
Nie chciałam was martwić. Myślałam tylko, że to jakiś głupi żart. - Krystian przytulił mnie mocno do siebie i pocałował w czoło. Dagmara wtuliła się w Bartka. W tej chwili wszedł Sławek do domu. Daria szybko podbiegła do niego i rzuciła mu sie na szyję ze łzami.
Gdzie byłeś? - krzyczała.
Byłem na spacerze. Spokojnie. Co się stało? - zapytał przytulając mocniej Darie.
Idź na górę do łazienki zobacz. Chyba ktoś się do was włamał. - powiedziałam.
Sławek poszedł na górę, a Daria wtuliła się we mnie.
Już wszystko w porządku. nie płacz. Nic nikomu się nie stało. Naprawdę. Wszystko będzie już dobrze. - powiedziałam uspokajając Darie i siebie. Chciałam sama uwierzyć w te słowa, ale coś mnie powstrzymywało.
I mam do was jeszcze jedną prośbę.. - zwróciłam się do wszystkich i wszyscy spojrzeli się na mnie. - Nikt nigdzie ma nie chodzić sam. Bynajmniej macie chodzić parami. - powiedziałam podbiegła do mnie Hope tak jakby się czegoś bała.
Hej mała co się stało? - powiedziałam biorąc ją na ręcę i przytulając do siebie. Strasznie się trzęsla.
"Jestem Bogiem, uświadom to sobie sobie" - to mój telefon. Wszyscy razem na niego spojrzeliśmy.
Szybko do niego podbiegłam i go odebrałam.
Haaloo.. - powiedziałam trzęsącym się głosem.
Teraz widzisz do czego jestem zdolny. - powiedział głos w słuchawce.
Odpieprz się od nas. Nie rozumiesz tego?! - krzyczałam i płakałam jednocześnie.
Interesuje mnie po co się poskarżyłaś innym? - zapytał się głos śmiejąc się ze mnie
Odpieprz się kurwaaa! Noo!! - krzyknęłam i się rozłączyłam.
Oparłam się o ściane i usiadłam na podłodze. Byłam cała zapłakana. Podbiegł do mnie Krystian. Szybko mnie podniósł i mocno przytulił. W tej chwili zszedł na dół Sławek. To było bardzo podejrzane.
______________________________________________________________________
Hehe.. Zachęcam do czytania i komentowania.
Polecam blogi:
http://what-do-you-know.blogspot.com
http://agalem.blogspot.com/
http://byckimstrzebaumiec.blogspot.com/
cudownie:):):) Zapraszam do siebie na nowy rozdział www.agalem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHaha, wiem, że to pan S :)
OdpowiedzUsuńZabij go :D
Czem mi się trafiają tacy pojebańcy -,-
Zapraszam do mnie www.what-do-you-knoe-blogspot.com
Kocham ;******.
Mrocznie i tajemniczo...jak ja to lubię :)
OdpowiedzUsuń