sobota, 19 stycznia 2013

Rozdział 22 - niespodziewany zwrot akcji.

-Mamoo. - krzyczało jakieś dziecko.
Mamoo. - nie dawało mi spokoju. Nagle podbiegła do mnie jakaś śliczna dziewczynka(na dole będzie jej zdj). -Mamusiu! Kocham Cię. - powiedziała dziewczynka.
Obudziłam się gwałtownie. Byłam sama w do sali. Wstałam i poszłam do łazienki. Było mi nie dobrze.
Po jakichś 15 minutach wymiotowania umyłam zęby i poszłam do pokoju.
Sprawdziłam telefon i miałam jednego smsa.
To od Sławka! - krzyknęłam. Otworzyłam go.
"Nie mam zamiaru tego dłużej znosić! Roksana przepraszam Cię za to wszystko. Przepraszam za tą sytuację w domu. Nie chciałem, abyś trafiła do szpitala. To nie tak miało być.
Myślałem, że jak nakryjesz Julkę i Kamila razem to będziesz ze mną, ale ja nie pomyślałem, że tak bardzo kochasz siostrę i Krystiana, że nigdy byś im tego nie zrobiła Nie wytrzymywałem już psychicznie. To wszystko musi się skończyć. Po prostu. Nigdy nie chciałem Cię skrzywdzić. Od zawsze cię kochałem, ale Ty mnie nigdy. Rozumiem to. Muszę to skończyć. Muszę ze sobą skończyć.
Skoczę z dachu budynku, w którym się poznaliśmy.
                                                                                                                         Kocham Cię twój Sławek.
P.S: Przepraszam jeżeli Tobie i twojemu dziecku się coś stanie."

O Boże. Co to znaczyło, że musi ze sobą skończyć. - myślałam szybko i gwałtownie. Nie wiedziałam co mam zrobić. Moje palce same szybko wykręcały numer Krystiana.
Halo? Roski? Co się stało? - pytał.
Proszę Cię! Przyjedź. Szybko. Sławek. On próbuje się zabić. - krzyczałam ze łzami w oczach.
Po 15 min. był już u mnie Krystian. Pokazałam mu sms'a. 
A gdzie się poznaliście? - dopytywał ze zdenerwowaniem.
W szkole. - powiedziałam. Próbowałam wstać. - Musimy tam pojechać. - powiedziałam.
Ty nigdzie nie jedziesz. Zostajesz tutaj. Ja tam pojadę. - powiedział i szybko wybiegł z sali.
Czekałam i czekałam na niego, ale on nie przychodził. Miałam nadzieję, że wejdzie do sali razem z Sławkiem.
Otworzyły się drzwi. Myślałam, że to Krystian, ale do sali weszła Ness.
Siedziałyśmy tak w milczeniu, ale ja już dłużej tak nie mogłam.
Ohh. Ness. Tak mi przykro. Ja nie chciałam Cię urazić. - próbowałam ją przeprosić.
Nie masz za co przepraszać. Masz racę to twoje życie, a ja nie powinnam Ci się w nie wpierdalać. - powiedziała ze smutkiem.
Nie. Właśnie, że masz prawo mi się wpierdalać, Jesteś moją siostrą. Nikt nie ma do tego takiego prawa jak Ty. Jasne?! - krzyknęłam.
Ona nic nie powiedziała tylko podeszła do mnie i się mocno przytuliłyśmy jak za dawnych dobrych czasów.
Pamiętaj zawsze cię będę kochać siostrzyczko. - powiedziała.
Ja ciebie też. - odpowiedziałam i pocałowałam ją w policzek.
W tym samym momencie do sali wpadł Krystian.


***************************************************************
Mam nadzieję, że się spodoba. Proszę komentujcie i polecajcie dalej.

Śliczna co nie?! Chciałabym mieć w przyszłości taką córkę.

1 komentarz:

  1. Następny, Następny ! Czekam z niecierpliwością !
    Zapraszam www.what-do-you-know.blogspot.com
    Kocham cię sis :**

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz.
Adminki /Ness i /Dax :*